ikona artykułu

Janusze polskiej wyceny

Marzec 17, 2016

Janusz

Janusze wyceniają. Janusze wyceniają na ten przykład nieruchomości przemysłowe. Bardzo specyficzne, unikalne, niespotykane w całym układzie warszawskim. Nieruchomości te składają się z typowych hal magazynowych oraz przybudowanych obiektów administracyjno – socjalnych. Pozornie takich obiektów – wkoło tysiące. Ale to tylko pozory. Unikalność tych Januszowych przejawia się w aktualnie realizowanej działalności. Budynki mieszczą bowiem magazyny gwoździ gwintowanych ze stali nierdzewnej fi 4,28mm oraz socjal i działy zbytu. Są to zatem nieruchomości jedyne w swoim rodzaju i aby znaleźć do nich podobne, Janusze publikują na listach dyskusyjnych gromkie apele: „Poszukujemy transakcji magazynami gwoździ  gwintowanych ze stali nierdzewnej fi 4,28mm – darczyńcom odeślemy zestawienia zwrotne”. Darczyńcy – węsząc możliwość zaktualizowania sobie własnych klaserów transakcyjnych – wygrzebują, każdy – co ma. Zasilają Januszów transakcjami fabryk drutu, papioków, śrub i nakrętek względnie igieł krawieckich i szpindli do szaszłyków. Po tygodniu Janusze dysponują więc kilkunastoma transakcjami, w których przedmiotami sprzedaży były magazyny galanterii metalowej. Następnie Janusze przystępują do „analizy rynku” i wyboru nieruchomości najbardziej podobnych do nieruchomości wycenianej. Januszom ma wyjść „dwa koła za meter”, więc nieruchomościami najbardziej podobnymi do wycenianej będą te, których cena oscyluje możliwie blisko 2 tys zł/m2. W swojej „analizie rynku” Janusze kompletnie nie zwracają uwagi na jakiekolwiek cechy nieruchomości podobnych, poza cechą główną: ceną! Data Januszów nie rusza – gdyż rynek wykazuje stabilną stabilność, z uwagi na zauważalną odczuwalność. A z całą resztą sobie Janusze poradzą, gdyż mają 40 letnie doświadczenie i „czują rynek”.

                Po wybraniu trzech (bo po co więcej) nieruchomości podobnych, dajmy na to o cenach 2010; 2050 i 1980 pln/m2, Janusze zabierają się za wyprasowanie zmarszczek i fałdek. Oto się okazuje, że wyceniane przez Januszów magazyny mają działki małe, bo niecałe 1000m2. Natomiast trzy nieruchomości podobne to w każdym przypadku hektar z okładem. Po drugie magazyny Januszów mocno kąśnięte są kłem zużycia podczas gdy obiekty podobne – „nówki pewex”.

                Janusze funkcjonują na rynku od 40 lat tylko dlatego, ze umieją radzić sobie z tak frustrującymi okolicznościami. Janusze „czujący rynek”, czują, że po pierwsze należy cechy powiązać ze sobą po dwie lub trzy. Zamiast oceniać samą powierzchnię, Januszom bezpieczniej oceniać np. „powierzchnię w kontekście przeznaczenia w pzp, ukształtowania poziomego, aktualnego stanu użytkowego oraz utrudnień w zainwestowaniu” Dlaczego? Wieloletnie doświadczenie Januszów wskazuje, że oto do takiej cechy trudno się przywalić, a obrona odbywa się na zasadzie: „nie kijem go, to pałą”. Zawsze odpowiedni kawałek potrzebnej cechy się znajdzie. Podobnie Janusze nie będą certolić się w ocenę stanu technicznego saute. To byłoby marnotrawstwo! Janusze z gestem pociągną w jednej cesze po „stanie technicznym, standardzie, technologii wykończeń, roku budowy, wyposażeniu i nowoczesności – cokolwiek zresztą ta ostatnia miałaby oznaczać”. Powód ten sam: w razie kwestionowania złej oceny stanu technicznego zwali się na nowoczesność. I wprotiwpałożnoje.

                Jak wspomniano – Januszom wyskoczyła duża różnica powierzchni, która psuje umyślony wynik. Podobnie bruździ stan techniczny, który wyraźnie odstaje. Janusze nie po to zęby zjedli na wycenie – żeby martwić się takimi drobnostkami. Janusze dokonują natychmiastowego i wnikliwego badania preferencji nabywców, w celu określenia wag. Wagi w przypadku brużdżących cech będą wynosiły tylko 5%. Zaś pozostałe – które nie brużdżą – 25%, 30% a czasem i 50%. Janusze cieszą się takim mirem wśród uczestników rynku nieruchomości, że nabywcy zdradzający im co wieczór swoje preferencje rynkowe podają je szeptem w formacie procentowym, jako liczby całkowite i z dokładnością do 5. Janusze współpracują z nabywcami od 40 lat i preferują tylko tych, którzy mają równie skonkretyzowane preferencje. Nie jakieś tam dwa lub trzy procent. Co najmniej pięć.

                Janusze wymnażają wynik. Wychodzi ile miało wyjść. I nadal naczelnym problemem na listach dyskusyjnych są zestawienia zwrotne transakcji fabrykami uszczelek tylnych do tłumików przednich pił piłujących. Od wczoraj zaś Janusze szykują swoje CV do stowarzyszeniowych komisji opiniujących.

                Mają w końcu 40 lat doświadczenia i zęby zjedli na wycenie.